W zawodach udział wzięło kilkadziesiąt osób, a zawodnicy przyznawali, że są częstymi gośćmi na osiedlu przy ul. Ceramicznej.
Bardzo się cieszę, że ten tor tutaj powstał. Przychodzę tutaj jeździć praktycznie codziennie. W takiej jeździe ekstremalnej podoba mi się przede wszystkim szybkość, z jaką pokonujemy kolejne zakręty - mówił jeden z uczestników zawodów, który zachęcał także innych do spróbowania swoich sił w tej dyscyplinie. - To jest sport, który normlanie trenujemy. Może jest to dość ekstremalne, ale wciągające. Potrzebna jest na pewno umiejętność dobrego panowania nad rowerem, ale zachęcam, aby próbować tego od najmłodszych lat.
Sędzią dzisiejszych zawodów był Rafał Marchwiński, który podkreślał, że takie dyscypliny zyskują w ostatnich latach na popularności.
Jest to rodzaj kolarstwa, a dokładnie jest to kolarstwo grawitacyjne. Jeśli obejrzymy te rowery, to z łatwością dostrzeżemy, że są one trochę inne niż takie klasyczne rowery. Dziś będziemy mierzyć się w jeździe na czas, ale może być to także związane z wykonywaniem pewnych trików. Przy jeździe na takim torze trzeba pamiętać, że działają zasady fizyki. Obiekt jest tak zbudowany, że napędza zawodnika - tłumaczył Rafał Marchwiński, podkreślając, że taka jazda nie musi być niebezpieczna. - Każda dyscyplina niesie za sobą ryzyku kontuzji. Dziś mieliśmy tylko jeden, i to mały wypadek. Oczywiście względy bezpieczeństwa są bardzo ważne, dlatego zalecamy wszystkim kask na głowę. W całym kraju powstaje coraz więcej takich torów, a to oczywiście zachęca kolejnych młodych ludzi do tego, aby wyjść z domu, zostawić telefon czy komputer i spędzić czas na świeżym powietrzu. To może tylko cieszyć - dodał.
Zawody zorganizowano w różnych kategoriach wiekowych, osobno dla rowerów i hulajnóg. W zależności od grupy wiekowej uczestnicy musieli pokonywać różną ilość okrążeń. Dla najlepszych zawodników przygotowano nagrody, puchary i dyplomy.